Zainteresowanych obietnicami producenta odsyłam do ulotki (polecam oglądać w powiększeniu).
Moje wrażenia niestety trochę się różnią od tych obietnic. Owszem rzęsy są naprawdę mocno pogrubione, do tego ładnie podkręcone, ale z wydłużeniem już gorzej, a z rozdzieleniem to już w ogóle średnio. Co prawda ogólny efekt naprawdę mi się podoba, ale po prostu L'Oreal troszkę się zagalopował w tych opisach. Zresztą dowód poniżej:
Rzęsy pociągnięte jedną warstwą tuszu, niczym specjalnie nie rozczesywane - zdjęcie zaraz po pomalowaniu rano, na szybko. Jak widać są trochę posklejane, a gdzieniegdzie pojawiły się okruszki. Te okruszki są jego kolejną zmorą. Nie wiem dlaczego ale na początku tusz strasznie się osypywał, w zasadzie to już po 3-4h i z tego powodu rzuciłam go w kąt. Przeleżał trochę w szufladzie, użyty od czasu do czasu i, o dziwo, teraz - po 3 miesiącach - nie robi tego praktycznie wcale (noo nie licząc tych drobinek zaraz po pomalowaniu rzęs). Nie żebym nad tym ubolewała, ale zwykle jest na odwrót. Co prawda i tak nadal nie polecam go, jeśli w planach mamy zajęcia fitness czy całonocną imprezę, bo niestety pod wpływem potu lekko się rozmazuje, ale na co dzień jest ok.
Żeby nie było, że tylko narzekam. Kolejny dowód - tym razem prezentujący tusz Lash Architect 4D w pełnej krasie i okazałości. Wg mnie solo nie wygląda tak dobrze, jak właśnie w połączeniu z pełnym makijażem oka. Zgodzicie się ze mną?
Jak widać na zdjęciach efekt jest naprawdę wyrazisty, a sam kolor tuszu faktycznie intensywnie czarny.
Tyle jeśli chodzi o efekt, teraz trochę o samym tuszu.
Opakowanie Lash Architect 4D bardzo mi się podoba. Jest duże, masywne, kanciaste, a do tego nie dość, że srebrne, to jeszcze o lustrzanym połysku. Co prawda przez to odbijają się na nim wszelkie odciski palców, a w dodatku ta srebrna wierzchnia warstwa łatwo się zdziera (co widać na zdjęciu), ale pierwsze wrażenie robi niezłe i przyciąga do siebie uwagę.
Jeśli zaś chodzi o samą szczoteczkę, to bardzo przypadła mi do gustu. Co prawda nabiera trochę za dużo tuszu, ale mało która tego nie robi, także bardzo mi to nie przeszkadza. Zresztą ta naprawdę dobrze leży w dłoni i wygodnie się nią maluje. Zwężająca się końcówka pozwala na łatwe umalowanie rzęs w wewnętrznych kącikach, a ogólne zakrzywienie szczoteczki idealnie sprawdza się przy malowaniu tych zewnętrznych. Zawsze miałam problem z ich domalowaniem, bo mam tam sporo rzęs i nawet czasem podejrzewają mnie o doklejanie w tym miejscu sztucznych kępek, a teraz wystarczy że obrócę szczoteczkę w drugą stronę i po problemie. W dodatku dzięki temu rzęsy jeszcze lepiej się podkręcają.
Konsystencja tuszu jest gęsta, kremowa i dzięki temu nie trzeba nakładać niewiadomo ilu warstw, żeby osiągnąć wyrazisty efekt. U mnie wystarcza jedna. Zresztą w przypadku dwóch warstw radzę się spieszyć, bo tusz szybko zasycha i potem mogą pojawiać się grudki przy nakładaniu.
Podsumowując - wg mnie jest to naprawdę niezły pogrubiający tusz, aczkolwiek ze względu na cenę (blisko 60zł) i jego humory związane z osypywanie się, raczej nie spotkamy się ponownie.
Ocena: 3/5
Na tych 3 zdjęciach prezentuje się bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńBajeczne oczeta:)efekt super!!!Szkoda,ze na moich rzesach az takiego efektu nie robi,buuuu:(
OdpowiedzUsuńMag masz piękne brwi!Zazdroszę!
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o tusz to każda nowość mnie kusi ale z L'oreala(ani z Lancome) jeszcze nigdy nie byłam zadowolona.
milve, Hexxana - dzięki :*
OdpowiedzUsuńAno wczoraj aż sama byłam zachwycona efektem, bo bywały też dni, że niekoniecznie nam się dobrze współpracowało i dlatego ciągle wstrzymywałam się z tą recenzją. Ale tak jak pisałam - on najlepiej sprawdza się w duecie z cieniami, solo niekoniecznie.
nie marudź, jest bosko :D też chcę takie rzęsiska!!!
OdpowiedzUsuńburn-it-up - dzięki :* chociaż osobiście mi się nie podobają, a tu są w dodatku podrasowane paletką ELFa
OdpowiedzUsuńA co do tuszów, to akurat z L'Oreala lubiłam dawnego Architecta (miałam ze 3 razy, w tym Curved), Volumissime Curved i Telescopica Carbon. Nie polubiłam Panoramic Curl i Volume Collagen. Z Lancome miałam tylko klasyczny Hypnose i też mi pasował, także chyba ogólnie bardziej się z nimi lubię niż nie lubię.
Estella - :*
OdpowiedzUsuńa pomarudzić muszę, bo nie ukrywam, że moje rzęsy są gęste i łatwo o fajny efekt, ale sama wizualizacja to przecież nie wszystko. inaczej musiałabym chwalić praktycznie wszystkie tusze.
co do bourjois to rzeczywiście jest drogi, ale na allegro można go kupić za 15 złotych z przesyłką ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawił mnie ten tusz i widzę, że jest świetny, tym razem reklama nie kłamie ! :D Tylko ta cena..
Masz piękne oczy i brwi :)
Byłam bardzo ciekawa tego tuszu, ponieważ Loreal zrobił sporą reklamę apropo tego produktu. Jednak myślałam, że jest przereklamowany, a tu proszę rzęsy jak marzenie. Ciekawa jestem tylko czy to efekt tuszu, czy Ty masz naturalnie tak ładne rzęsy, ale myślę, że to drugie;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.good-for-you.blog.pl
MissDood - akurat na tą chwilę nie widzę tego korektora Bourjois na Allegro :(
OdpowiedzUsuńco do tuszu, to faktycznie efekt jest niezły, gorzej z trwałością.
dzięki :*
D&P - dziękuję w imieniu moich rzęs, hehe ;)
solo możesz je zobaczyć w poprzednich recenzjach, tu już mi się nie chciało robić porównania. ogólnie są gęste, ale cienkie i jasne, więc same w sobie wrażenia nie robią, co innego z tuszem.
Masz prześliczne rzęsy!
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się architect spisze jak trochę podeschnie. Początkowo byłam zachwycona moim Million Lashes, ale po krótkim czasie zaczął trochę podsychać i teraz się osypuje :-(
na Twoich rzesach wyglada cudnie . myslalam nad nim ale zrazilam sie juz do l'Oreala VML extra black [http://smieti.blogspot.com/2011/04/loreal-volume-million-lashes-extra.html]i balam sie ze i ten bedzie sie osypywal .zreszta z tuszami jest tak ze u jednej osoby sie super sprawdzi a u 2 nie .
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo fajna! konkretna i przydatna . lubie takie czytac!
gdy patrzyłam na allegro było kilka różnych ofert, tymczasem pozostała tylko jedna :( http://allegro.pl/bourjois-korektor-healthy-mix-53-dark-radiance-i1579350559.html
OdpowiedzUsuńjednak też nie jest tak drogo. :)
na Twoich rzęsach (zdjęcia z makijażem) wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńAtqa - dzięki :*
OdpowiedzUsuńOn już ma ponad 3 miesiące, więc na pewno trochę podsechł. Może nie używałam go non stop, bo na stanie mam jeszcze ze 4 inne tusze, ale przez ten okres miał chwilkę, żeby się wyrobić.
Smieti - dzięki :*
a z tym osypywaniem się L'Oreali coś jest, niestety :/
MissDood - tą aukcję też widziałam, ale niestety odcień za ciemny. ale dzięki :* będę się rozglądać
simply_a_woman - dzięki :*
Ale boskie rzęsiska :) widzę, że mamy taki sam kolor oczu, zawsze mam problem jak go określić ;D czasem jest zielony, czasem jakiś taki lekki brąz...sama nie wiem ;D
OdpowiedzUsuń