niedziela, 3 kwietnia 2011

Marcowo - zakupowo

Miałam oszczędzać. Nawet w pierwszych postach tego bloga pisałam, że w marcu nie zamierzam szaleć z uwagi na planowany kwietniowy wypad do Londynu. Plany planami, ale jak widać na załączonym obrazku (a nawet dwóch) nie przeszkodziło mi to w zakupowych szaleństwach...

Wydaje mi się, że na zdjęciach wszystko wyraźnie widać, więc dodatkowych opisów oszczędzę i sobie, i Wam. 

 Tu w zasadzie same nowości. Prócz smackersa 100% Natural, którego opisywałam już tutaj, wszystko w fazie testów.

A tutaj różnie. Część to stali bywalcy mojej łazienki - żel do golenia Nivea, maszynki Wilkinson, mini-chusteczki do higieny intymnej Facelle, wosk do twarzy Joanna Sensual, gąbeczka Zenner do zmywania maseczek i krem Fizjoderm Ziaja Med. Reszta kupiona po raz pierwszy, w dodatku część jeszcze nietknięta i grzecznie czeka na półce z zapasami na swoją premierę.

Na zdjęciach zabrakło tylko Odżywki do paznokci z ekstraktem z koralowca i krzemem Barbra Pro Nawilżenie, przed zakupem której stanowczo przestrzegam! Miała być półtransparentna i nadawać subtelne biało-satynowe zabarwienie, a w rzeczywistości jest mlecznobiała z niebiesko-fioletowym shimmerem (WTF!!). W efekcie moje dłonie wyglądają jak u topielicy! Z natury mam jasną płytkę, ale po tej odżywce wygląda biało-sino! Nie polecam! Może i dobrze działa, ale tego nie wiem i na pewno się nie dowiem, bo nikt nie zmusi mnie do jej używania. Ten jeden test wystarczył, żebym więcej nie raczyła spojrzeć w jej stronę. Swoją drogą, ciekawe kto wpadł na pomysł pakowania drobinek brokatu do odżywki?!? Już sam ten fakt sprawia, że śmiem wątpić w jej skuteczność...

11 komentarzy:

  1. Takie niebiesko-fioletowe zabarwienie mają najczęściej odżywki wybielające paznokcie. Ja ostatnio taki numer zrobiłam, że pomalowałam sobie taką z Wibo paznokcie u stóp, później poszłam na pilates, gdzie trzeba było zdjąć skarpetki i prawie mnie oślepił ich kolor w świetle UV:D Ale shimmera nie ma:P

    Super zakupy!
    Interesują mnie: podkład, paletka Sleek, pędzel ELFa. Jaki masz kolor różu? I co to jest to cuś L'oreala? Chusteczek Facelle w miniaturowej wersji nie widziałam jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. anonyme - wiem i nawet napisali, że niweluje przebarwienia, ale przecież głównym jej zadaniem jest nawilżanie! zresztą słowem nie wspomnieli o tych drobinkach...

    Dzięki :*
    O podkładzie, paletkach (bo mam i Storm) i pędzelkach kiedyś na pewno napiszę. Ten ELF to nie róż, tylko paletka do brwi. L'Oreal, to ichnie cienie, których u nas jeszcze nie ma. Jutro jak zdążę, to wrzucę swatche. Chusteczek szukaj przy innych mini produktach w Rossie.

    OdpowiedzUsuń
  3. normalnie ukradłabym Ci prawie wszystko! paletka Bad Girl, podkład Bourjois, Smakcersy i balsam L'oreal :D
    a gdzie kupiłaś Sleeka?

    czekam na recenzję podkładu, bo bardzo mi się podobał w drogerii ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Estella, dobrze, że nie wiesz, gdzie mieszkam ;p
    Sleeka kupiłam za sprawą kusicielskiej mocy Hex na jednym z Allegrowych kont, które polecała tutaj http://tysiacjedenpomyslowipasji.blogspot.com/2011/02/w-szale-zakupow-podsumowanie.html
    jakbyś się chciała skusić na zakup, to porównaj ceny między poszczególnymi miejscami - firma jedna, ale ceny się różnią

    a podkład zrecenzuję jak tylko wrócę, ale nie nastąpi to wcześniej niż w połowie miesiąca, także cierpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zakupy :)
    Az Ci zazdroszcze ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tą odżywką to rzeczywiście przegięcie :P.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chusteczki do higieny intymnej są super.Naprawdę idealne i do tego przystępna cena

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię te Smackersy naturalne(dużo bardziej niż te tradycyjne).Miałam wanilię i melona,oba bardzo fajne.Czaję się na pozostałe oczywiście :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Aktualnaa - dzięki :)

    Zzielona - ano :/

    monia - też je bardzo lubię - i cena, i rozmiar, i jakość - wszystko tak w sam raz :)

    burn-it-up - ano ta seria naprawdę im się udała. Wanilia i Guava są super, więc polecam. Zresztą sama muszę znów kupic Guavę, bo tą podwędziła mi siostra, tak jej się spodobała. Jeszcze na Jagody Acai mam ochotę. Na Melona mniej, bo jakoś nie przepadam ani za samym owocem ani za jego zapachem. Nawet w arbuzowych kosmetykach za bardzo czuć tą nutę i też mi często nie pasują, chociaż same arbuzy uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. wiekszoc odzywek z Barbry jest mlecznych,
    dla mnie to wada bo widac odpryski szybko ;)

    chusteczki to polecam Tami, kupione w netto, tylko one duże sa, ale lepsze od facelle.

    OdpowiedzUsuń
  11. obserwatorkabloga - dobrze wiedzieć, bo też mlecznych nie lubię :/
    a netto u mnie nie ma, ale coś mi się kojarzy, że te Tami na DOZie są, więc może kiedyś się skuszę.
    Dzięki
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popularne posty